Mój moodboard pokaże Ci, co mam w głowie

Ostatnio wpadłem na pomysł udekorowania mojego biurka, przy którym najczęściej dziergam projekty i piszę posty na bloga. Stworzyłem moodboard, który będzie mnie nie tylko motywował do pracy, ale również będzie prezentował moje przemyślenia. Dziś chciałbym Was po nim oprowadzić.

moodboard

Co to jest moodboard i jak go wykonałem?

Moodboard, to tablica inspiracji. Zwykle jest połączeniem zdjęć, które pozwalają artystom uporządkować swoje pomysły, kiedy przygotowują się do nowego projektu. Z tego rozwiązania korzystają m.in. fotografowie, styliści i projektanci. Przykładem jest Maciej Redo, który prezentuje w ten sposób swoje prace. Dzięki temu łatwiej zrozumieć jego pomysły. Poniższe zdjęcia pochodzą z profilu projektanta na Facebooku.

Mój projekt zakładał, że tablica będzie ponadczasowa. Dobierając do niej zdjęcia szukałem zdań i zdjęć, które mnie motywują, opisują mój sposób myślenia oraz pokazują wartości, które cenie. Skąd wziąłem materiały? Z pisma Viva! Moda, które polubiłem za to, że „po męsku” prezentowało temat mody, nie zapominając o jej kulturowym charakterze. Najpierw przejrzałem wszystkie zgromadzone numery. Potem wyciąłem kilkanaście stron i zrobiłem selekcję. Na koniec wszystko przykleiłem taśmą dwustronną do drewnianej ścianki mojego biurka. Zobaczcie, jakie fragmenty uznałem za najbardziej pasujące do mnie.

Nie chcę być fajny

nie_chce_byc_fajna

W pierwszej części moodboardu użyłem słów pochodzących z powieści Jack’a Kerouaca „W drodze”. Mają mi one przypominać o ulotności przykrych chwil, które zdarzają się w życiu. Uważam, że problemy i błędy mnie nie określają. Kiedy tylko chcę, mogę zerwać z prawem skutek-przyczyna i zbudować się od nowa. Aby czerpać jak najwięcej z życia, trzeba uznać, że nie rządzą nim konsekwencje nie do ruszenia, a nasze decyzje. Kiedy nie możemy czegoś zmienić, to naszym obowiązkiem jest szukać nowych sposobów, a nie przejmować się brakiem wynikającym z tego, jak potraktował nas los.

Wyżej omówiony cytat zestawiłem ze słowami Kelly Osoburne – Nie chcę być fajna. Pochodzą one z wypowiedzi z wywiadu, który ukazał się w Viva! Moda: Nie chcę być fajna i mało mnie to obchodzi, co ludzie mówią lub myślą na mój temat. „Fajna” to dla mnie najnudniejsza, jaka mogę być. Poprzeczka jest strasznie wysoko ustawiona dla tych, którzy chcą być fajni: musisz się odpowiednio ubierać, zachowywać się w konkretny sposób. Może jestem frajerką, ale nic mnie to nie obchodzi. Oczywiście byłoby to kłamstwem, jeśli zgodziłbym się w pełni z tą wypowiedzią. Jako artysta potrzebuję uwagi otoczenia i nie odcinam się od opinii innych. Zdanie: Nie chcę być fajny oznacza dla mnie to, że tak jak Kelly nie chcę być nudny i rezygnować ze swojego punktu widzenia i stylu życia, żeby się komuś przypodobać. Potrzebuję niezależności. Cieszę się, że przez myśl mi nie przeszło, żeby stać się fajnym w oczach innych, kiedy byłem dzieckiem. Mimo, że dostałem za to mocno po głowie to teraz mogę przeżywać wiele ciekawych przygód i dodatkowo przyciągać do siebie fajne osoby.

Wypowiedzi innych i komentarze mają dla mnie znaczenie na dłużej, tylko wtedy gdy pochodzą od ludzi, których cenię. Jak powiedziała Edyta Górniak w rozmowie z Łukaszem Jakóbiakiem: Lubię się uczyć, lubię się rozwijać, lubię bodźce. Jeśli się przy kimś czegoś nie uczy to jest nuda (…) Nie lubię pustych relacji (…) Lubię kiedy ktoś mnie inspiruje, lubię kogoś podziwiać. Dodam, że nie potrzebuję do tego wiele. Wystarczy np. że ktoś sobie z czymś radzi lepiej niż ja lub umie coś, czego wydaje mi się, że nie potrafię się nauczyć. Takie małe życiowe inspiracje.

Uwielbiam ludzi, na których nie robią dużego wrażenia moje szydełkowe biznesy i to jak się ubieram. Dla moich znajomych chcę być po prostu Maćkiem. Od dziecka za dużo słyszałem, że jestem dziwny, więc teraz w kontaktach z innymi wolę cieszyć się zwyczajnością. Nie jest to dla mnie łatwe, bo naturalniej czuję się, w zagrażających sytuacjach i tych, które wywołują we mnie sporo emocji. Jednak z doświadczenia wiem, że to spokój daje mi prawdziwe spełnienie w relacjach.

Krótko mówiąc to jest męska rzecz

krotkomowiac

Kolejny fragment mówi o historii Alicji Zielasko znanej z bloga Alicepoint. Została ona jedną z najpopularniejszych polskich blogerek, kiedy jeszcze nie było to zjawisko celebryckie, a wyraz pasji do mody. Obecnie współpracuje z takimi markami jak Louis Vuitton, Prada czy Marc Jacobs. Ten cytat to taki mój motywator. Nie tyle związany z chęcią bycia sławnym, a tym, że żeby być szanowanym w środowisku, do którego aspiruję, muszę przede wszystkim skupiać się na projektach. Podoba mi się bycie w centrum zainteresowania, ale jeszcze bardziej jara mnie wymyślanie, projektowanie i tworzenie. To jest mój główny cel.

Z moją ścieżką artystyczną wiąże się również to, co dzieję się na moim moodboardzie kawałek dalej. Widzimy tam faceta ubranego w kolorową koszulę pochylonego nad modelką Moniką JAC Jagaciak ustawioną w sensualnej pozie. To w połączeniu z tytułem Męska rzecz, ma przypominać mi i innym o tym, że nie wiadomo, ile by mówić, że szydełkowanie to babskie zajęcie, to wystarczy, że zajmuję się tym ja, żeby uznać to za męską pasję.

Kluczowy jest charakter

kluczowy_charakter

Ciuchy od dziecka były moim sposobem komunikacji. Lubię się nimi bawić i traktować je niepoważnie. Z tym sposobem myślenia wiążą się słowa: Kluczowy jest charakter. W moim zainteresowaniu modą nie chodzi o to, żeby być trendy i śledzić poczynania projektantów. Moda jest dla mnie zjawiskiem kulturowym i widzę w niej środek do wyrażania mojej fantazji. O tym też mówi fragment artykułu pod tytułem Noś fajne ciuchy. Dzięki ubiorowi możemy zrobić coś więcej niż tylko ładnie wyglądać.

Wszędzie chcę wzbudzać emocje

wszedzie

Mój moodboard zamykają słowa Jacka Kerouca. Jak pisałem wyżej lubię czuć, że się rozwijam. Cieszy mnie mijający czas, wtedy kiedy porównuję siebie z dawnych lat i widzę, że coś zmieniło się pozytywnego w moim postrzeganiu. Życie do droga, w której stare doświadczenia zastępowane są nowymi. Należy szukać wciąż nowych możliwości.

Ostatnim tekstem, który można przeczytać na mojej nastrojowej tablicy jest: Wszędzie wywoływał emocje. To dla mnie takie życzenie na przyszłość, gdyż to właśnie emocje innych pozwalają mi ocenić wartość mojej artystycznej działalności. Dopóki jako twórca przyciągam uwagę, a wartość moich projektów jest zauważana, to mogę spać spokojnie. Najgorsze w życiu artysty jest zostawianie go samemu, bez odzewu. To ludzie ratują go przed poczuciem beznadziei i przed popadnięciem w megalomanie.

Na koniec możecie zobaczyć zdjęcie moodboardu w pełnej okazałości. Wykonałem je telefonem z pomocą obiektywu od CLIPPO. Mega mi się podoba to, że poszerza on kąt widzenia aparatu. Dzięki temu nie musiałem fotografować mojej tablicy w częściach lub z dużej odległości, żeby pokazać ją całą.

PS: A Wy robiliście już kiedyś coś takiego? Wrzućcie linki w komentarzach do swoich tablic inspiracji lub takich, które Was zainspirowały.

moodboard

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *