Chcesz wkurzyć szydełkującego faceta? Oto wskazówki
Ostatnio natrafiłem na listę mitów i stereotypów związanych z szydełkowaniem w męskim wydaniu. Postanowiłem na ich podstawie stworzyć listę pytań, które mogą zdenerwować szydełkującego faceta i przedstawić Wam dlaczego warto zastanowić się dwa razy zanim się je zada z mojego punktu widzenia;).
1. Nauczyła cię tego babcia?
Nie, żadna z kobiet w moim domu nie szydełkowała poza zajęciami praktycznymi w szkole. Nie mogę, więc powiedzieć, że pasją do szydełkowania zaraziła mnie mama, ciocia czy wspomniana babcia. Pomysł na zajęcie się szydełkowaniem nie był niczym inspirowany. Sam wymyśliłem, że będę to robił i sam wszystkiego się nauczyłem.
2. Od kiedy robisz na drutach?
Od nigdy, bo nie robię na drutach, a szydełkuję. Dla Ciebie to może być to samo, a mnie denerwuje na takiej samej zasadzie, jak pytać kierowce tira w czasie pracy: od kiedy jeździsz na tym rowerze? Różnica w obydwu przypadkach jest taka sama. Tak jak tir i rower służą do jeżdżenia, tak samo szydełko i druty służą do robótek ręcznych. Jednak jest między nimi spora różnica. Jeśli nie wiesz na czym ona polega spytaj: Od kiedy dziergasz? To pytanie możesz zadać niezależnie od tego, czy ktoś trzyma w rękach druty czy szydełko.
3. Dlaczego się tym zajmujesz?
To pytanie denerwuje zależnie od tonu w jakim jest wypowiedziane. Jeśli pytasz o to, bo po prostu interesuje Cię to, jak zaczęła się moja przygoda z dzierganiem to OK. Gorzej jeśli dodajesz do pytania: „przecież jesteś facetem”. Nieważne czy robisz to, bo Cię to dziwi, czy dlatego, że uważasz to z tego względu za interesujące. W obu przypadkach i tak będę się czuł poirytowany.
Nie lubię podziału na rzeczy męskie i kobiece, bo nigdy go nie stosowałem. Uważam, że najważniejszy w moich decyzjach jestem ja sam, a nie przekonania i stereotypy. Moje poczucie męskości nie cierpi kiedy w rękach trzymam szydełko. Poza tym dzierganie to nie „takie o przewracanie drutami”, ale również projektowanie, które czasem przypomina zaawansowany projekt budowy mostu. Nie rozumiem takiego zniewieszczania tego typu aktywności i stawiania ich w opozycji do picia piwa przed telewizorem w piątkowy wieczór. Każdy ma swój sposób na wyluzowanie się.
PS: A wy macie jakieś pytania dotyczące Waszej pasji, które Was denerwują?
Podzielcie się nimi proszę w komentarzach:)
Dodaj komentarz