HO HO HO, Pieprzę to!
Ciesz się świętami Bożego Narodzenia w naszej sieci supermarketów. Niech smak barszczu, dodajmy z 15% zniżką, przypomina Ci krew baranka składanego w ofierze. Raduj się narodzinami Chrystusa pod strzechą z metalowych belek w sklepach naszej sieci. Tylko u nas promocje na miarę wielkości Naszego Pana!
Patrząc na protesty związane z materiałami reklamowymi jednej z sieci marketów, w których brakowało odniesienia do Bożego Narodzenia śmiem twierdzić, że tak właśnie mógłby brzmieć tekst spotu promującego przedświąteczne zakupy, który usatysfakcjonowałby malkontentów. Dlaczego poruszam ten temat dopiero teraz? Dlatego, że poziom mojego zażenowania wykipiał tak naprawdę dzisiaj, kiedy dowiedziałem się o protestach o podobnym charakterze wobec projektu koszulki z napisem: F*CK YOUR XMAS, który pojawił się w ofercie sklepu HOUSE.
„NIE dla House! Obrzydliwe bluźnierstwo! Firma odzieżowa House sprzedaje niebywale obraźliwe wobec Boga i chrześcijan koszulki. Widnieje na nich napis: „F*ck your xmas”, co oznacza po prostu: „pieprzyć twoje święta”
Tak komentuje pomysł nadruku na koszulce portal Fronda. Zdaniem jego redaktorów t-shirty to kolejna potwarz wobec chrześcijan i atak na godność każdego człowieka, który zasiada co roku do Wigilijnego stołu. Czy aby na pewno? Czy przekaz napisu na koszulce jest na tyle jasny?
Analiza sloganu House
Nie będąc profesjonalnym językoznawcą, postanowiłem trochę poszperać i rozwiać moje wątpliwości, wobec budowy i znaczenia wspomnianego napisu na koszulce. Efekt moich poszukiwań znajdziecie w kolejnym akapicie.
Definicja słowa X-mas nie jest jednoznaczna. Z jednej strony wynika ono z chrześcijańskiej tradycji i jego pochodzenie upatruje się w symbolice litery X jako krzyża oraz języku greckim (X, czyli chi to pierwsza litera słowa Chrystus w języku Homera). Z drugiej strony jednak uważa się, że litera X zastępuje imię Syna Bożego i co za tym idzie nazwa X-mas wynika z komercjalizacji okresu świątecznego oraz jest celowym zabiegiem nadania mu świeckiego charakteru. Takowe rozumowanie podkreśla fakt, że X-mas jest określeniem nieformalnym, spotykanym najczęściej na kartkach świątecznych i w materiałach promocyjnych.
Drugą sprawą, jest składnia zdania użytego w nadruku. Brzmi ono F*CK YOUR XMAS. Zwróćmy tutaj uwagę na użycie zaimka twój/wasz, który rozmywa ogólnikowy sens zdania, odbierany przez przeciwników odzieżowej marki jako atak na katolików. Powtarzam, słowo X-mas ma charakter potoczny, więc warto użyć tego w formie klucza w rozumowaniu całości. Twój w tym znaczeniu oznacza więc nie tyle wasze święta co wasze podejście do świąt.
Przechodząc do wniosków: Moim zdaniem możemy rozumieć napis na koszulce jako Pieprzę Waszą wszędobylską komercję, co pasuje do buntowniczego charakteru marki House, który inspirowany jest światopoglądem ludzi młodych, a ten sprowadza świąteczną komercję właśnie do poziomu żenady ever.
A Wy co sądzicie o tej sprawie? Czy zabolał Was napis na koszulce?
Dodaj komentarz