Dziergany prezent dla kumpla: To proste!
Kiedy zbliża się jakaś konkretna okazja w życiu moich kolegów, zdarza mi się przygotować dla nich ręcznie wykonany prezent. Myślicie, że to trudne wymyślić dziergany prezent dla faceta? Będąc również mężczyzną, to proste 🙂 Dotychczas spod mojego szydełka wyszła piłka do nogi, szalik ulubionego klubu piłkarskiego, pokrowiec na puszkę do piwa, obraz przedstawiający rower oraz lalka przypominająca kumpla…Dziś czas dopisać do listy kolejny projekt.
Konrad Waleczny
Konrad kilka razy w tygodniu trenuje boks, więc to do tej pasji postanowiłem nawiązać przy tworzeniu prezentu dla niego. Co dla niego wydziergać? Może mini worek treningowy w formie breloczka do kluczy? A może taki do położenia na biurku? W zestawie z mini rękawicami na palce byłby fajnym, sposobem na relaks w przerwie między zadaniami w pracy 😉 To ten ostatni pomysł przetrwał w mojej głowie najdłużej. Ostatecznie jednak zrealizowałem go tylko częściowo i wykonałem dla Konrada rękawice do powieszenia na lusterku w aucie.
Czas na sparing!
Pracując nad prezentem, doszedłem do wniosku, że boks i dzierganie mają ze sobą coś wspólnego. Sparing to walka, która ma sprawdzić formę i umiejętności zawodnika. Realizując projekty, czuję się podobnie. O trafności mojego ciosu decyduje to, czy po wydzierganiu kilku rządków projekt otrzymuje odpowiednią formę. W boksie w sumie jest podobnie, tylko właściwy kształt np. nosa przeciwnika oznacza coś trochę innego 😉 Dodatkowe punkty przy dzierganiu zyskuję, kiedy w bliźniaczym projekcie liczba oczek zgadza się cały czas bezbłędnie i nie wymaga poprawek. Tak właśnie stało się, pracując nad rękawicami bokserskimi dla Konrada. Walka z włóczką wygrana!
Padam na deski!
Tytuł tego akapitu jest trochę przewrotny, bo ja nigdy nie odpuszczam 🙂 Odnosi się on do tego, że po 5-ciu godzinach dziergania prawie non stop i zrobieniu sesji zdjęciowej rękawicom na zegarze wybiła 23, więc położenie się na łóżku było moim marzeniem. Nie zasnąłem jednak zbyt szybko, bo koniecznie musiałem obrobić zdjęcia 😀
Foty są dla mnie takim uwieńczeniem pracy i bardzo dbam o to, żeby miały odpowiedni klimat. Tym razem znów sięgnąłem po moje zbiory wydań magazynu o modzie pt: Viva! Moda. Od kiedy zacząłem kupować tę gazetę zawsze byłem pod wrażeniem sesji. Teraz wykorzystuję je, tworząc zestawienia z moimi projektami.
Podczas dziergania nie ucierpiał żaden…budżet
Dzięki 13-letniemu doświadczeniu w szydełkowaniu mój magazyn zajmuje ok. 5 pudełek po butach. Najczęściej sięgam do nich właśnie przy okazji projektowania prezentów. Przy tej okazji znalazłem wszystko, co było mi potrzebne. Od czerwonej i białej włóczki do zrobienia rękawic po pudełko na prezent i sznurek do jego przewiązania.
Dodaj komentarz