Co to właściwie znaczy interesować się modą?
Kiedy rozmawiam z koleżankami o modzie, niektóre stwierdzają: wiesz Maciek mnie moda nie interesuje, noszę to, co chcę. Kiedy mówię facetom o moich zainteresowaniach słyszę: To dobrze mieć jakąś pasję w życiu. Taki ogólnik po którym zastanawiam się, czy w ogóle rozumieją, co chcę przez to powiedzieć. Mam wrażenie, że rzadko kto, poza zaangażowanymi w temat wie, o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi.
Modnie na różne sposoby
Według mnie istnieją trzy sposoby wyrażania zainteresowania modą. Pierwszy z nich jest bliski myśleniu dziewczyn, o którym wspomniałem wyżej, który pozornie możemy uznać za ucieczkę od mody. Niektórzy kupujący ubrania w lumpeksach, czy sklepach z mało popularnymi markami nie zdają sobie sprawy z pochodzenia tych rzeczy. Myślą: Co mnie obchodzi moda? To nie moja sprawa. Kupuję to, co chcę. Nie wiedzą oni, że mimowolnie zakładają na siebie trendy. Może nie zawsze najświeższe, ale wynikające z pracy projektantów. Doskonale ten sposób myślenia oddaje fragment filmu Diabeł ubiera się u Prady, w którym Miranda zwraca uwagę Andrea na temat jej swetra:
[youtube: http://www.youtube.com/watch?v=1LVptO7o4L8&w=560&h=315]
Przeciwstawną do wyżej opisanej grupy jest ta, dla której śledzenie tendencji jest głównym celem zainteresowania modą. Osoby, które to robią mają swoje ulubione trendsetterki, kupują pisma o modzie w stylu Harper Bazaar i śledzą propozycje ze światowych wybiegów. Z zyskanej wiedzy odwzorowują na sobie tendencje. Raczej powielają schemat, niż przekładają je swoim językiem na własny styl.
Ostatni sposób pasjonowania się modą stawia większą wagę na kreowanie własnego, indywidualnego wizerunku. Dla osób podążających tą ścieżką trendy odgrywają jedynie rolę poradnika. Pomagają im dobrać ubrania tak, by stworzyć komunikat, który opowie coś o nich. Tendencje nie są dla nich wyrocznią, a jedynie inspiracją. W jednym zdaniu tą grupę charakteryzuje pasja przede wszystkim do ubrań, a nie całej otoczki. To sposób wyrażania siebie, a nie pogoń za trendami.
Moda męskim okiem
Jako, że w modzie najbardziej interesuje mnie jej męska część na koniec zastanowię się nad tym skąd bierze się niechęć facetów do zainteresowania modą, z którą mam wrażenie mam do czynienia rozmawiając z niektórymi znajomymi. Myślę, że uważają oni związek facetów z modą za coś przeczącego męskości. Wydaje mi się, że wygląda to tak dlatego, że dla nich zainteresowanie modą jest obcą kwestią, o której nie mają pojęcia. Kalkują sobie po prostu jego definicję ze stereotypu modnych kobiet, dla których zakupy ciuchów są jedynym życiowym celem. Zapewne istnieją też tacy faceci, ale warto zauważyć, że funkcjonuje też druga grupa, dla której moda jest sposobem na wyrażanie siebie, co nie przeszkadza im w rozwijaniu się również w innych kierunkach. Jest to po prostu ich pasja. Jedni lubią przejrzeć rubrykę sportową w dzienniku, inni obejrzeć, co proponują projektanci do noszenia na najbliższy sezon. Nie widzę w tym większej różnicy.
Jak widać moda jest wszechobecna. Możemy ją lubić mimowolnie. Może być ona naszym celem w życiu. Może być też pasją. Dla mnie najbliższe jest ostatnie stwierdzenie, choć czasem jej wpływ na moje życie jest trochę większy, ale pracuję nad tym:P
Dodaj komentarz